Zaczęło się od siedliska. A właściwie czegoś, co kiedyś było 3 siedliskami, ale po zabraniu z niego domu (przeniesionego kilka kilometrów dalej), czas i przyroda przez ponad 40 lat wytworzyły coś, co nasi Sąsiedzi nazywali po prostu „chaszczami”.
Na szczęście udało się uratować starodrzew, który obecnie jest naszą dumą i tworzy klimat tego miejsca. Wiemy, że na terenie stał duży dom na kamiennych fundamentach i budynek gospodarczy. To co zauroczyło nas potem, to fakt że w latach 60 przyjeżdżali do tego domu letnicy z Warszawy. Jak znaleźli to miejsce w tamtym czasie – na zawsze pozostanie już chyba dla nas tajemnicą.
Aby spróbować przywrócić klimat tego miejsca przenieśliśmy budynek starego chlewu z 1940 roku. Zachowując z niego wszystko to, co możliwe. Na wiele pytań dlaczego nie budowaliśmy nic nowego odpowiedź była zawsze jedna – bo stare drewno to stare drewno. Dzielimy się więc z Wami tą pasją starego drewna oraz wszystkim co wspaniałe oferuje ta okolica.